4 lipca 2012

7. Jagodowy raj

Nie mam pomysłów, weny, a może chęci? Jest już po dwunastej, a ja muszę zdążyć napisać do czternastej jak będzie wyglądało moje życie za 10 lat. A może to brak planów na przyszłość powoduje, że nie mam pojęcia co napisać? Naprawdę uważam, że te cotygodniowe wizyty u pani psycholog nie są mi aż tak bardzo potrzebne.

Na południu Polski upały, a tu na Pomorzu chłodno, pochmurnie i deszczowo. Gdzie tu sprawiedliwość? Pragnę słońca, ciepła, zapachu lasu i powiewu letniego wiatru. Chcę na rower; do mojego świata, tak bliskiego, a jednak odległego. Do jagodowego raju...








+ bonus w postaci zdjęcia mojego wysłużonego roweru.

4 komentarze:

  1. rodzynki były w planach ale okazało się że wszystkie zostały zjedzone :-( i trzeba uzupełnić zapasy!:D
    ja wczoraj byłam z przyjaciółka na wycieczce rowerowej :-) i byłam w raju!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja akurat jechałam na wakacje na Pomorze, kiedy to pogoda wyglądała, tak jak wyglądała - w najgorsze deszcze i szarugi. ;d
    całe szczęście, że w trakcie pobytu już mocno się wypogodziło. :)
    a jak tam z pogodą teraz u Was? już tęęęęsknię za morzem <3 ^^

    OdpowiedzUsuń