Środa.
Dwa dni. A właściwie to jeden. Jutro wychodzimy na pieszą wycieczkę do Charzyków. Ostatni wspólny wypad, a i tak nie wszyscy idą, bo próby do przedstawienia dla rodziców, bo im się nie chce. Według innych trzecich klas jesteśmy zgrani, jednak ja mam zupełnie inne zdanie i uważam zupełnie inaczej. Może i do drugiej klasy byliśmy, ale w trzeciej to się pozmieniało. Nie chcę pisać co i jak, zostawię to dla siebie. Niektóre osoby podzielają moje zdanie, więc coś jednak musi być na rzeczy. Szkoda.
Zaczynam żałować, że na balu nie zrobiłam więcej zdjęć. Cóż.
I zaczynam też już powoli tęsknić. Za klasą, jaka jest taka jest, ale jednak trzy lata spędzone razem łączą ludzi. I za szkołą.
Zaraz kończy mi się lekcja. Ostatnia informatyka.
Przykro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz